Czy codziennością, można nazwać otaczający nas świat? ten fałszywy? ten zakłamany? ten tak bardzo nieprawdziwy? chcieć to wiedzieć, to już same istne zło i jedno wielkie nieporozumienie. po co nam to wiedzieć? czy to jest właśnie w życiu ważne? nie! nie jest to ważne.. ważne jest, hmm.. właśnie co jest ważne? chyba to wiem.. ale czy to jest pewne i oczywiste? tego nie wiem. Może to są uczucia? może rzeczywistość, pomieszana z realiami, przyszłością i ogromem pracy. jednak chyba najważniejsze są uczucia, tylko jak marzyć o uczuciach, skoro one niby są a tak na prawdę znikają. uczucia są raz fałszywe i zakłamane a raz cudowne, takie pożądanie. lecz do czego zmierzam? że nie można tolerować w życiu wszystkiego, może i skutkiem pewnych działań jest samotność, ale lepsza samotność niż 'zdradliwe' znajomości. Miłość, właściwie to każdy interpretuje 'to' inaczej. nie wiem jak to nazwać, chyba jest to uczucie, ale uczucie trochę uskrzydlające a trochę krzywdzące, wiele w życiu daje, ale również wiele zabiera. Chcieć a móc, dwie całkiem różne istoty sprawy..
Uciekając w sferę ciszy i samotności.. <nuciszcza_klik>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz