króliczkowa czekoladka, mniam!
Święta, czy jest ktoś, kto nie lubi ich tak jak ja ? Kiedyś gdy byłam mała, lubiłam atmosferę świąt, rodzinną i ciepłą, pełną bliskości i uczuć. Wyczekiwałam tego, liczyłam dni, przygotowywałam różne rzeczy, ozdoby i dania związane z danym świętem. A teraz? Teraz nie mam chęci wychodzić z pokoju, zrobiły się dla mnie te wszystkie święta zbyt nudne, zbyt komercyjne. Kiedyś odwiedziny rodziny, wspólne wygłupy, granie w gry planszowe, herbaty, ciasto. W teraźniejszości są to cztery fioletowe ściany, pod fioletowym kocykiem, przy kubku herbaty, która jest wyjątkowo nie dobra, i w ciszy, gdyż nawet sprzęt grający odmówił posłuszeństwa. Więc z roku na rok, święta świętami, nudne i nudniejsze, spokojne i bardziej ciche. Stąd moja nienawiść do świąt. Przez tą nudę i ciszę, w głowach dzieją się różne dziwadła, myśli są których być nie powinno, wracają różne wspomnienia, które tylko zaśmiecają myśli, niby to powinien być czas na oczyszczenie, odpoczynek myśli? NIE! tak się nie da, taki urok moich świąt. Nudne, ciche, myślące.
A teraz dziękuję za uwagę, idę na spokojny, samotny spacer,z moim króliczkiem, tej wiosennej zimy. Brrr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz